Archiwum styczeń 2004


sty 31 2004 medytacje
Komentarze: 7

Bardzo bym chciała wrócić do codziennych medytacji. Pamietam, ile dobrego wnosiły w moje życie. Potem wszystko nabrało jakiegoś przyspieszenia, niemal szaleństwa. Nawet trudno określić, kiedy przestałam. Pewnie powoli, niedostrzegalnie...

Wczoraj natomiast przemiła pani z biblioteki dała mi nówkę "spod lady" (zawsze zostawia mi biblioteczne rarytasy), choć nie miała pojęcia o moich inklinacjach do De Mello. Otóż dała mi "Poszukiwania duchowe z Tonym de Mello". Aż mnie zatkało. Przyjęłam to jako znak. Od razu zaczełam pochłaniać treść i natychmiast obudziłą się ta tęsknota. Szkoda, że moje "Przebudzenie" poszło w świat (ktos pożyczył i nie oddał). Mam na szczęście własną "Sadhanę". Teraz muszę wygospodarować spokojny czas w ciągu dni, co u mnie graniczy z cudem. Pewnie będzie to wieczór, kiedy reszta rodzinki już chrapie. Może ja nie usnę podczas tych ćwiczeń...

Takie medytacje bardzo uspokajają, wnoszą harmonię, pokój, lepiej sie po nich myśli i ogólnie lepiej sie funkcjonuje. O korzyściach duchowych nie wspomnę.

Na koniec przytoczę jedną z sentencji z tej książki:

Najlepszy czas na zasadzenie drzewa minął dwadzieścia lat temu.

Kolejny najlepszy czas jest teraz. (przysł. chińskie)

 

muszelka : :
sty 30 2004 urzędasy
Komentarze: 8

Wkułam się znowu na - przepraszam - urzędasów. Już od roku mogliśmy spokojnie dostawać tzw. dodatek mieszkaniowy. Jednak rok temu, po otrzymaniu mieszkania panie z nieukrywaną satysfakcją poinformowały mnie, że nasze mieszkanie jest o 3mkw za duże, żeby mieć prawo do tego dodatku.

Ja notomiast tknięta intuicją kupiłam sobie wczorajszą wyborczą i tam m.in. napisano, że ze względu na osobę niepełnosprawnej, której przysługuje dodatkowe pomieszczenie, powierzchnia normatywna zwiększa się o 15m kw. I nam - znowu przepraszam - z palcem w d..., należy się ów dodatek. A płacić 300, czy 250zl, to nie 500, prawda? No i to oszukiwanie bardzo mnie wkurza.

Idę zrobić grandę!

 

muszelka : :
sty 29 2004 ile do nadrobienia!
Komentarze: 4

Z Lilką oczywiście!

Nie myślałam, że przyjdzie mi doznawać takich emocji: odnalezienia się po latach, pewnie spotkania, zadziwienia, może rozczarowań. Na razie jest wielka radość.

WP chyba jednak padnie. Trzeba będzie zmienic skrzynke...Czyli w Polsce po boomie portali, mamy ich szybkie wykruszanie się. Na polu bitwy zostają Onet, Gazeta, coś jeszcze?

Nowy wirus atakuje...Właśnie na wszelki wypadek sprawdzam dogłębnie swojego kompa.

"...życie toczy, toczy swój garb uroczy..."

 

muszelka : :
sty 28 2004 tort "Niebo w dębie!"
Komentarze: 6

Urodzinowy tort dla Neli wyszedł odjazdowo. Michałek określa to jako "Niebo w dębie", więc pewnie nadam tej wersji taką nazwę. Kobieto Zamężna zaraz Ci podeślę przepis.

Ale ja nie o tym chciałam napisać.

Znalazłam Ją! Nareszcie! Po tylu latach...Moją Przyjaciółkę z dzieciństwa. Rozstałyśmy się po maturze ('83). Potem do siebie pisywałyśmy, ale Lilka studiowała w Szczecinie, a ja w Krakowie. nagle cos się w jej życiu zakotlowało i zniknęła mi z pola widzenia i z mojego zasięgu. Podbono bywała w Darłwoie, ale przeciez mnie tam nie było. Straciłyśmy kontakt.

A ja tak tęskniłam za nią. Szukałam. Nawet starciłam ulubione jej zdjecie, bo podałam komuś do Szczecina, żeby mi ją pomógł odnaleźć. No i teraz uparcie przeczesywałam Internet. Od kilku lat. I dziś! Dziś natknęła m się na chłopaka, który mógł być jej synem. Odezwałam się do niego...i bingo! Mam ją. Mieszka w Niemczech. Jest! Jest! Jak ja się cieszę! Po 21 latach...Moja kochana Lilka!

ZNALAZŁAM LILKĘ!

muszelka : :
sty 28 2004 szybko
Komentarze: 3

Szybko napiszę następna notkę, bo poprzednia trochę chwalipięcka. Ale musiałam sobie przypomnieć, ze nie jestem taka beznadziejna, że niby tylko marudzę, biadolę, kwęczę. Trochę asertywności i poczucia własnej wartości dobrze mi zrobiło.

Dziś natomiast z nieoczekiwanym trudem zdobyłam koieczną puszkę słodzonego mleka skondensowanego. Mam świetny przepis na krem do tortu, który wymaga takiego własnie mleka. Marcin jeszcze śpi. Nie wiadomo, w jakim stanie się obudzi. Oby nie popsuł Neli dnia urodzin.

Idę piec. Najpierw biszkopt.

 

muszelka : :