sty 23 2004

ach ta kuchnia!


Komentarze: 6

Jak ja nie znoszę pichcić, gotować, smażyć, bulgotać, gulgotać, wrzeć, mieszać... Wrr!

Ale i tak musiałam zrobić jakiś obiad. Padło na kotlety mielone z ryb. Moja Mama robiła najpyszniejsze. Mnie wyszły średnio na jeża. Zjadliwe.

Jutro znowu kolejny obiad. Ufff!

 

muszelka : :
agakarolewska
24 stycznia 2004, 10:28
Gotowanie może być przyjemne i może być sztuką, jeśli się gotuje raz na jakiś czas, dla przyjemności..Kiedy się nie ma akurat nic innego do roboty i wie się że to dziś tylko, a jutro i pojutrze nie musimy..Co innego jak ma się obowiązek gototować..Myśleć co włożyć do garnka..
23 stycznia 2004, 22:15
Gotowanie też może być sztuką ;)
23 stycznia 2004, 19:18
a ja nie umiem i chyba nie próbuje sie nauczyc (na razie)
23 stycznia 2004, 19:15
ja tez lubie gotowac o ile nie musze...wiadomo ze jak sie cos musi to sie tego raczej nie lubi ;-)
23 stycznia 2004, 15:57
lubię gotowac , ale takiego wyzwania jak kotlety z ryby jeszcze nie podjęłam :)
hauser
23 stycznia 2004, 13:57
patetycznie to zabrzmi ale mam to w nosie: miłość to najlepsza przyprawa.

Dodaj komentarz