paź 28 2003

Bez tytułu


Komentarze: 5

Moja Nelcia lubi wymuszać swoje racje płaczem. Płacze bardzo często, co staje się nie do wytrzymania. Dziś natomiast ja zaczełam "lamentować", kiedy Nelcia kolejny raz buczała na całe mieszkanie. Ona w bek, ja w jeszcze większy, ale dokładnie w jej tonacji, co natychmiast wyczuła i natychmiast...zaczęła pękać...ze śmiechu. Mam nadzieję, że uchwyciła choć trochę śmieszność tych swoich wybuchów...

I tak klina klinem...Może to coś da?

muszelka : :
my ss.
29 października 2003, 00:05
cio tutaj tak ciemno? ;)
28 października 2003, 23:58
też tak próbuję z Jaśkiem. Chyba sklutkuje.
28 października 2003, 19:30
...tak, to podobno najlepszy sposób:) wypróbowałam:)....
28 października 2003, 19:08
Muszelko, z tą świeczką to nie bylo nic obscenicznego hehe, szczegóły zapomniałam, no wiesz, latka lecą :)))
28 października 2003, 18:43
hihihihi:) powinno:)

Dodaj komentarz