sty 05 2004

.


Komentarze: 0

Kończę wyszywac i dziergać prezent dla Patrycji. W sobote ma ślub, a ja jeszcze nie wiem, czy pojadę na niego? Chciałabym, ale czy dam radę? Cały czas martwię się, czy bieżnik i sześć serwetek to wystarczający prezent ślubny, ale ponieważ nie stać mnie w tej chwili na nic innego, musi wystarczyć. Żeby tylko przypadł do gustu Pannie Młodej.

Dziś wracając rano z przedszkola, ułożyła wiersz o dokarmianiu ptaszków zimą. Wysłałam do jednej z dziecięcych redakcji. Ciekawe, czy go przyjmą. Mnie się podoba... :-)

 

 

muszelka : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz