sty 07 2004

chaos


Komentarze: 6

Dopadł mnie chaos wewnętrzny. Z uporządkowanej Muszelki ani śladu. Mieszają mi się uczucia, emocje, przeczucia, intuicje, rozpacz, złość, smutek. Mieszają się lęki, kolory, teksty, fikcja, rzeczywistość. Pełna dezintegracja. Modlę się tylko, aby to była ta dezintegracja pozytywna.

Jak ułożyć te puzzle życia? Brak kilku zasadniczych elementów nie napawa optymistycznie. Pustka z miejsc, gdzie powinny się znajdować zionie smutkiem. I pomyśleć, że takim wentylkiem, przez który ten chaos przedostał się w moje i tak trudne życie, był "btw" i wszystko, co po nim się tutaj wydarzyło.

Moja odpornść na zło jest już chyba zerowa.

 

muszelka : :
hauser
08 stycznia 2004, 14:32
ja tam się nie znam, ale chyba wirus w temacie brak odporności nazywa się HIV. Ty tego nie masz. I jesteś bardziej odporna niż myślisz że jesteś. I doskonale o tym wiesz.
69
07 stycznia 2004, 23:34
hmmmm.................ja tez mialem chwile słabosci teraz jestem pełni zycia poprostu przestałem sie patrzec w stecz liczy sie tylko przyszłość
07 stycznia 2004, 23:21
A ja się cieszę, że w końcu coś tutaj mogę przeczytać. O odporności na zło się nie wypowiadam, bo sama chyba jej nie posiadam. Pozdrawiam.
07 stycznia 2004, 22:28
Muszelko, czy nie "przeceniasz" tych trzech liter? A może znalazłaś coś uchwytnego (no, prawie) na co możesz zwalić winę za całe zło jakie wciąż Cię dopada? Otrząśnij się, nie wracaj już do tego, olej to! Potrzebujesz sił na życie, nie trać ich na rzeczy nieważne!
07 stycznia 2004, 20:38
o) :)
07 stycznia 2004, 20:30
Nikt nie jest wystarczajaco odporny na zło. Nie wazne ile razy upadniesz, wazne by podnieśc sie jeden raz więcej. Nie daj sie ..

Dodaj komentarz