cze 16 2004

cicho sza


Komentarze: 5

Może się załapię na pisanie sceniariuszy do edukacyjnych gier komputerowych dla dzieci. Właśnie pracuje nad taka pierwsza propozycją, jaką mi złożono. Ciekawe doświadczenie. Potrzebne są nie tylko scenki, fabuła, ale dialogi, piosenki. Cała gama form.

Ciekawe, ile się teraz za coś takiego dostaje?

A moja Nelcia ostatnio hoduje mrówkę "Bartusia" na balkonie. Obawiam się jednak, że za każdym razem jest to inny osobnik, ale ona i tak się cieszy myśląc, że to ta sama. Na podwórku zbiera ślimaki, co mi przypomina czasy, kiedy sama tresowałam te zwierzaki...

Michał wszedł w trudny etap czetroletności i kolekcjonuje jakieś blaszki z chipsów. Prosi o kupienie odpowiedniej paczki, szuka w niej tazo, po czym chipsy oddaje mnie, albo Neli. Hobbysta, co?

Mnie dopadła angina i smutek związany z Mamą, która odeszła rok temu.

Pod oknem dzieci, wieczorami, hałasują nam wulgarne nastolatki. Jak się ich pozbyć?

Ja chce morza! Fal! Bryzy! Przestrzeni!

 

muszelka : :
16 czerwca 2004, 23:39
powiedz Nelci, że wybrała śliczne imię dla Mrówki ;o)
16 czerwca 2004, 21:59
Wydaje mi się, że to pisanie scenariuszy musi być dobrze opłacalne - w końcu gry tyle kosztują... :) A na nastolatków wydzierających się pod oknami narzeka też moja mama (mieszka na parterze) i jakoś nie ma pomysłu na pozbycie się ich. Jak już jakiś znajdziesz, to napisz koniecznie - podrzucę rodzicielce :)
16 czerwca 2004, 20:30
Mrówki skądś to znam...zberactwi też pamiętam...hmm....ja też bym chciała być nad morzem, albo chociaż nad jakimś jeziorkiem, ale za zimno na to oczywiscie. Pozdrawiam. :)
k.k. /kochana kaisa/
16 czerwca 2004, 14:31
mnie sie tez morze marzy...
Jarek
16 czerwca 2004, 14:02
Heh, przepraszam, że się Pani wtrącam w życie blogowe, po prostu mrówka Bartuś mnie rozbroiła :). Kochane Szkraby. Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam. Jarek. Heh, jeden tekst, a dawno się tak nie uśmiałem. Nu, już kończę ;).

Dodaj komentarz