maj 06 2004

cudowny sen


Komentarze: 4

Płakałam, kiedy to senne marzenie przerwał mi głośny śmiech (też przez sen) mojej córci. Płakałam i nie miałam ochoty do życia w mojej obecnej rzeczywistości. Byłam zdruzgotana, że to był tylko sen... Z żalu bolało mnie dosłownie wszystko.

We śnie byłam znowu kochana do szaleństwa, byłam najważniejsza. Tak ważna, że ten ktoś porzucił dla mnie wszystko. Był czuły, cudowny, delikatny. Otaczała nas aura intensywnego i niezwykłego ciepła, które promieniowało z naszych wnętrz.

Nie umiem, nie umiem tego oddać. Nie umiem opisać, namalować, przekazać. Pewnie tylko wiersz to odda, który już układa się w sercu. Biedne to moje serce. Takie rozczarowane i smutne od samego rana.

Kiedy z każdą minutą magia tego snu rozpływa się, coraz wyraźniej dociera do mnie brutalna konkluzja z niego płynąca, która ujawnia moją tęsknotę do miłości, kontaktu, do ciepła i do radości a tego płynącej i rozświetlającej życie.

muszelka : :
06 maja 2004, 19:04
jesteś... nareszcie.... PE ES po reinstallu zginęła mi lista kontaktów na GG więc robie ukłon śliczny i proszę o się odezwanie :o)
06 maja 2004, 12:40
Sny..są zazwyczaj piękne, bo wydają się nierealne, ale czasami się spełniają, wierz w to...Pozdrówki. :)
06 maja 2004, 11:13
... jeszcze będzie pięknie, jeszcze będzie wspaniale .... każdy zasłużył sobie na swoje szczęście ... staram się w to ostatnio wierzyć...
06 maja 2004, 10:05
...

Dodaj komentarz