maj 29 2003

czekanie


Komentarze: 2

Cisza. Ani tata, ani siostra nie telefonują, czyli nic się nie zmienia. Wieczorem, ja zatelefonuję na OIOM. Strach przed tym, co usysze, jest nie do opisania. Niepewność. Kwintesencja niepewności. Bezradność. Samo serce bezradności. Nie wiem już, ile razy wyszeptaam bagalne: "Jezu, ufam Tobie!" Ufam. Tkwię w tym bólu, jak bezbronne dziecko. Co będzie?

Mama śpi...Ale się obudzi...Będzie z nami....

 

muszelka : :
29 maja 2003, 16:41
skoro ufasz to będzie ok. Trzymaj się dzielnie!
29 maja 2003, 16:18
ufaj... ja wczoraj tez plakalam, krzyczalam wrecz do NIego na zmiane z prosbami... pomoglo... ufaj... On Ciebie nie zostawi.

Dodaj komentarz