maj 17 2003

czyli drewniana!


Komentarze: 6

Trochę mi się ta nzawa nie podoba, ale co zrobić. Z drugiej strony drewno, to nie papier, prawda? To już coś dużo solidniejszego i trwalszego.

A my obchodzimy rocznicę bez żadnych fajerwerków. Marcin bardzo źle się czuje. Jutro wraca do szpitala. Jest calkiem zalamany i caly czas twierdzi,że to już koniec, że dalej nie damy rady, że on nie będzie mógl więcej pracować i wylądujemy na ulicy. Sam sobie napędza czarne myśli. Dodatkowo podkopuje - i tak już mocno nadwątloną - moją nadzieję.

I taka ta nasza rocznica. Niewesola, niestety.

 

 

muszelka : :
18 maja 2003, 10:10
"Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie gasi nigdy światła nadzieii" kiedys, gdzies przeczytalam to zdanie i wydalo mi sie bardzo realne... oby i dla Ciebie tak bylo muszelko!
18 maja 2003, 02:12
a ja Wam zycze zeby Bog sprawil Wam prezent na piata rocznice malzenstwa i wlal w Wasze serca nadzieje i otuche, bo milosci napewno Wam nie brakuje. pozdrawiam.
nitka
17 maja 2003, 23:03
Wróciłam Muszelko..... postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości... A gdybym mogła jakoś pomóc.... to znasz moje gg.POzdrawiam cieplutko całe Muszelkowo:)
17 maja 2003, 21:44
Chyba najważniejsze, że jesteście razem, że sie kochacie... reszta się jakoś sama rozwiąże, zobaczysz.
17 maja 2003, 17:24
Dzięki za pocieszenie Cytrynko! ;-)
17 maja 2003, 17:05
Ojej.Wiesz co?Mogę jedynie Cię pocieszyć ówiąc że mam podobną sytuacje...Mój kochany wujek kupił sobie neiddawno bar nad morzem...Troche neistety mały ruch..Są zadłużeni...I ostatniop wujek wylądował z nad ciśnieniem(190) w szpitalu..Ciągle powtarzał,że umierał itd..Teraz czuje się troszke lepiej ale nadal leży w szpitalu..

Dodaj komentarz