maj 01 2005

inny rytm niedzieli


Komentarze: 3

Wczoraj pod wieczór wyruszylismy całą czwórką na spacer, na lody (pierwsze gałkowe w tym roku). Marcin wymyślił, abyśmy "zaliczyli" już niedzielną Mszę Św. Nie bardzo mi to pasowało, bo nazajutrz nie było nic na przeszkodzie, żeby pójśc do kościoła, Ale spostrzegłam, że mu na tym zależy. Jest chory, więc nauczyłam się odbierać jego pozawerbalne sygnały.

Zgodziłam się. A dziś widzę, że to była dobra decyzja. Bolą mnie zatoki i chyba mam lekką gorączkę. Wszystko robię w zwolnionym tempie. Niedziela jest spokojniejsza. Czasem warto skorzystać z intuicji i innych nienamacalnych umiejętności. :-)

muszelka : :
01 maja 2005, 19:35
Czasami intuicja jest dobra...chociaż nie zawsze...Pozdrawiam..:)
01 maja 2005, 12:46
gdzieś przeczytałem, że w momentach zawahania, niepewności -jedynym, słusznym rozwiązaniem jest właśnie zdanie się na intuicję...
01 maja 2005, 12:42
A mnie grypa też dopadła...to ciepło jest jednak zwodnicze.....

Dodaj komentarz