gru 29 2003

koniec i początek


Komentarze: 4

Nie lubię tych dwóch dni...Sylwestra i Nowego Roku. Nie lubię, bo jednoznacznie stawiają mnie wobec przemijania.

Tik, tak, tik, tak...odchodzi moje życie, tik, tak...

Ale muszę przeciez napisać coś więcej o powyższym portrecie rodzinnym ręką Neli uczynionym. Kto jest kto, podpisałam, ale skąd na przykłąd wzięły się tam dwa słoneczka? Dziwne, prawda? Otóż Nelcia chciała równo obdzielić mnie i Marcina, bo kiedy poprosiłąm ja o objasnienie tej tajemniczej sprawy, powiedziała:

- To dlatego, że jedno jest dla ciebie, a drugie dla taty.

Tik, tak, tik, tak....tik, tak!

 

muszelka : :
30 grudnia 2003, 02:54
dlaczego wszyscy pozostali czlonokwie rodziny maja po 5 palcow u rak a Ty masz po 6? czy to jakis symbol pracowitosci? :) a kokarda jest naprawde git :)
29 grudnia 2003, 22:03
Tak, ta kokarda, jak się dowiedziałam, została omyłkowo umieszczona na mojej głowie. Miała - oczywiście - być u Neli. Ale za to, jaki mam cudowny latawiec, nieprawdaż?
29 grudnia 2003, 21:51
rysunek jest genialny. świetny! podoba mi sie.
29 grudnia 2003, 20:51
piekna masz kokarde we wlosach;)

Dodaj komentarz