lip 04 2005

leci sobie lato


Komentarze: 3

Dzieci, kiedy nie chodzą do przedszkola, wypełniają właściwie cały dzień. Wieczorami jestem tak skołowana, że z trudem zanurzam się w ciszę.
Musimy im kupić drugi rower, bo jeden stał się codziennym pretekstem wielkich sporów i dąsów.

 

Nie wiem, czy pojedziemy do Darłowa. Coraz bardziej boję się konfrontacji z "pustym" dla mnie miastem. Jeszcze się waham, ale jestem coraz bliżej "nie".

muszelka : :
08 lipca 2005, 05:04
morze, nasze morze... ech.. nic nie powiem. ale rozumiem twoje wahania...
04 lipca 2005, 16:04
i pomyslec ze to poczatek lata..:)
04 lipca 2005, 13:10
No tak, nie ma co się dziwić...Pozdrawiam, 3maj się cieplutko...:)

Dodaj komentarz