sty 31 2004

medytacje


Komentarze: 7

Bardzo bym chciała wrócić do codziennych medytacji. Pamietam, ile dobrego wnosiły w moje życie. Potem wszystko nabrało jakiegoś przyspieszenia, niemal szaleństwa. Nawet trudno określić, kiedy przestałam. Pewnie powoli, niedostrzegalnie...

Wczoraj natomiast przemiła pani z biblioteki dała mi nówkę "spod lady" (zawsze zostawia mi biblioteczne rarytasy), choć nie miała pojęcia o moich inklinacjach do De Mello. Otóż dała mi "Poszukiwania duchowe z Tonym de Mello". Aż mnie zatkało. Przyjęłam to jako znak. Od razu zaczełam pochłaniać treść i natychmiast obudziłą się ta tęsknota. Szkoda, że moje "Przebudzenie" poszło w świat (ktos pożyczył i nie oddał). Mam na szczęście własną "Sadhanę". Teraz muszę wygospodarować spokojny czas w ciągu dni, co u mnie graniczy z cudem. Pewnie będzie to wieczór, kiedy reszta rodzinki już chrapie. Może ja nie usnę podczas tych ćwiczeń...

Takie medytacje bardzo uspokajają, wnoszą harmonię, pokój, lepiej sie po nich myśli i ogólnie lepiej sie funkcjonuje. O korzyściach duchowych nie wspomnę.

Na koniec przytoczę jedną z sentencji z tej książki:

Najlepszy czas na zasadzenie drzewa minął dwadzieścia lat temu.

Kolejny najlepszy czas jest teraz. (przysł. chińskie)

 

muszelka : :
łp
01 lutego 2004, 09:28
mądre słowa .. tylko strach głupi podpowiada, że i jutro bedzie teraz .. i za tydzień .. za rok
31 stycznia 2004, 22:19
A ja właśnie dzisiaj sięgnęłam znów do "Przebudzenia"... co prawda w wersji elektronicznej, wiec przyjemnośc czytania nieco mniejsza, ale jednak...
31 stycznia 2004, 21:06
Uda sie do tego wrócić.. znow nabierzesz siły.. pogody ducha!
31 stycznia 2004, 19:03
moze sie uda wrocic do nich skoro dawaly Ci sile, wygospodaruj chwilke...
31 stycznia 2004, 11:32
napisz kod html tych platkow sniegu prosze albo napisz skad wzielas i jeszcze dam ci rade zrob se jakis wyjebany szablon
31 stycznia 2004, 10:24
kurcze...powiedz mi jak ty zrobiłaś takie superaśne płaty śniegu? są cool!
31 stycznia 2004, 08:51
wlasnie zyje ta nadzieja ze kolejny najlepszy czas jest teraz...staram sie w to uwierzyc

Dodaj komentarz