paź 11 2003

Muminki w Grotesce


Komentarze: 11

Wszystkie dzieciaki byly pod wielkim wrażeniem. Zwłaszcza te, które widziały prawdziwą sztukę teatralną pierwszy raz. Śmiały się, żywo reagowały na to, co dzije się na scenie. Niektóre płakały, kiedy ogłoszono przerwę, bo chciały dalej oglądać. Zabawa super.

Ja Muminków dużo nie widziałam, bo wolałam pójśc na ploteczki do przyjaciółki, która pracuje w Grotesce. Moge tylko powiedzieć, że ładna scenografia, przyjemne stroje i bardzo dobry kontakt aktórów z dziecięcą widownią.

Kiedy wracaliśmy, Nela, która jest (niestety) faunką spaidermanow, pokemonów i innych paskudztw, stwierdziła z całą pewnością, że teatr jest lepszy od filmów. O! I to mnie bardzo ucieszyło. Nie straciła gustu przez telewizję.

 

muszelka : :
13 października 2003, 12:08
...jestem bardzo blisko ciebie kochana........
12 października 2003, 23:36
Muszelko droga, ja ci się chyba znudziłem :-*(
12 października 2003, 21:59
Ja też chcę do takiego teatru :)
nie_taka_zla
12 października 2003, 21:55
Ja od kad pracuje w teatrze czesto spotykam sie z cieplym przyjeciem spektakli.Czesto nawet dorosli nie zachowywali sie tak dojrzale jak dzieciaki:)pozdrawiam
12 października 2003, 10:04
No ja juz kiedys mowilam, ze masz naprawde bardzo madre i wogole super dzieci :) Powtorze to jeszcze raz :) A swoja droga to cudowne, ze w erze filmow, kreskowek, pokemonow i innych czasem durnych bajek dzieci potrafia decenic tak piekne i niesamowite miejsce jak teatr. Gratuluje potomkow Muszelko!
11 października 2003, 23:32
a wiesz, że na gg zamiast na ciebie trafiłem na twojego męża :-)
11 października 2003, 21:41
Prawie wychowałam się w teatrze lakowym. Fascynował mnie choć niewiele sztuk oglądałam z widowni, zwykle siedziałam cicho w kulisie i miałam dwa spektakle w jednym - to co nad parawanem i za nim. Jestem z nim związana emocjonalnie do dziś. Jeszcze nie tak dawno byłam na każdej premierze. Ostatnie dwa lata praca zdominowała moje życie. Teraz mam więcej czasu, może więc znów będę na bieżąco.
BłękitnaGlina
11 października 2003, 17:42
Zawsze uwielbiałam Muminki
11 października 2003, 13:03
...a nie mówiłem?!...
11 października 2003, 12:31
To mnie cieszy, zwłaszcza ten kontakt! To przykre, ale w warszawskich teatrach na spektaklach dla dzieci zdarzają się niewyobrażalne chałtury! Bywa też inaczej. Kiedyś niespodziewanie, z minuty na minutę, załapałam się z dziećmi na starówce na "Małego Księcia". Niezapomniane przeżycie! Zbuntowana młodzież płakała w głos, a aktorzy grali tak, jakby publiczność była dla nich całym światem.
11 października 2003, 11:04
Ja chcę do teatru dziecięcego.Kiedy ja w końcu doczekam sie tych wnuków, już mnie to czekanie mierzi.

Dodaj komentarz