maj 06 2005

nadgodziny


Komentarze: 4

Wczoraj późnym popołudniem i wieczorem skończyłyśmy "kosmetykę" pracy magisterskiej wspomnianej niedawno zakonnicy. Miała sporo graficznych elementów, zdjęć, tabelek i trzeba było to wszystko sensownie i estetycznie poukładać. Udało się. Potem wydrukowałyśmy pracę cztery razy i mogłam wracać do domu. I to były te moje nadgodziny :-)

Teraz dokończę kawę i zaplanuję dzisiejszy dzień. A jest co poukładać!

muszelka : :
06 maja 2005, 17:11
W mojej pracy problem z rozmieszczeniem elementów graficznych odpada - choć jeden z głowy ;)
06 maja 2005, 15:57
...poukładać -powiadasz.. Hm, ja musiałbym najpierw posprzątać... :-))
06 maja 2005, 14:13
:* :)
06 maja 2005, 12:16
:)

Dodaj komentarz