sie 31 2003

niedzielny poranek


Komentarze: 12

Wczoraj zasiedzialam się dlugo w noc. Rano dyżur przy dzieciach mial pelnić Marcin, ale on po lekach tez jest bardzo śpiący. Dal im jeść, pić i wrócil do lóżka. Kiedy ja w końcu silą woli podnioslam sie, widok dziecięcego pokju mnie powalil! Wszystko, wszystko, co znajdowalo się w pomieszczeniu zostalo zwalone na podloge, niczym ogromna barykada: pościel, klocki, ksiązki, lalki, pluszaki, puzzle i  nie wiem, co jeszcze. Ręce mi opadly...

 

muszelka : :
31 sierpnia 2003, 22:57
mają dzieciaki powera... :]
31 sierpnia 2003, 19:55
Muszelko, Popielatka skrobnęła notkę :)
31 sierpnia 2003, 19:40
Muszelko, mam taki pomysł, niech Klemens pobawi się w Twoją nianię i sprzątaczkę, a Ty w tym czasie wsadź mu dzika do rakiety i wyślij do zielonej galaktyki! Dobrze mi się pomądrzyć, ja już mam szablonik hihi!
31 sierpnia 2003, 19:32
ojjj... wspolczuje bo ja tez nie lubie sprzatania. Zycze duuuuzo sily!
31 sierpnia 2003, 13:57
Muszlo! Pisz na klemens7@gazeta.pl Nie mam żadnego ulubionego koloru. Wolę je w zestawach i światlocieniach :-)
31 sierpnia 2003, 13:55
dziękuje muszelko.. za to ze wpadłas i mi wyjasniłas... al prosze...jezeli masz gadu gady.. prosze odezwij sie do mnie bo mam jeszcze male pytanlo... mój numer gg... to 3952774 thx za wpis i zapraszam ponownie... www.amelka.end.pl
31 sierpnia 2003, 13:37
Ach, Popielatko, jak miło, że znowu wpadłaś ;-)
31 sierpnia 2003, 13:21
Klemens klęczy,widzę to ,widzę
klemens jeszcze raz
31 sierpnia 2003, 13:12
Tak, chcę sobie urozmaicić bloga z twoją pomocą. Na początku nawet coś tam próbowałem, ale te skórki wszystkie wydawały mi się utrudniające czytanie, a czysty blog był najbardziej przejrzysty. Poza tym, wiesz, kwiatuszki, rybki raczej mnie nie biorą, może jakaś rakieta kosmiczna i w ogóle czarna dziura, odległe galaktyki, zielone dziki itp. No dobra. Jeszcze raz TAK. Zrób mi zrób mi mojego bloga, mistrzu. Kiedy i jak zaczynamy????
31 sierpnia 2003, 13:11
...klemens ma rację, choć wyobrażam sobie, że ty czułaś co innego .....
31 sierpnia 2003, 13:04
A jednak w postronnym obserwatorze budzi to, przede wszystkim, uśmiech.
31 sierpnia 2003, 11:40
współczuję....

Dodaj komentarz