kwi 11 2003

potrzebuję słońca!


Komentarze: 4

Matko i córko, jak mnie ta szarość, wilgoć, zimno i wiatr wpędzają w depresję. Już nie mam sily z nia walczyć. Każdego dnia budze się z nadzieją, że za żaluzjami czeka na mnie bękitne niebo, wesole śpiewy ptaków, budząca się zieleń i radość, radość, radość! A tu... Ech!

A teraz troche o książce, którą mimo nawalu pracy i wewnętrznej walki z przyczajoną depresją pochonęam dziś do poludnia. Jest nią książka Marii Nurowskiej "Imię twoje..." i rzecz jest o wspóczesnej sytuacji na ukrainie. Gówną bohaterką jest Amerykanka, która przylatuje na Ukainę w poszukiwaniu zaginionego w tajemniczych okolocznośćiach męża. Nie będę opowiada fabuy, ale jeśli komuś wpadnie w ręce ta książka, polecam. świetna akcja, ciekawe splatanie watków i wewnętrzne przemiany dokonujące się w niefrasobliwej do tej pory Amerykance. Super!

Blagam o slońce!

 

muszelka : :
11 kwietnia 2003, 18:54
jeeeej ja też chce słonczko! przez tą pogode nic mi sie nichce. buuuuuuuuuuu
11 kwietnia 2003, 18:45
przylaczam sie do Twoich blagan o slonce. w "telewizorze" mowia ze juz jutro nasze blagania zostana wysluchane, ale telewizja klamie :)
11 kwietnia 2003, 17:55
Pięknie powiedziane...
Ale rzeczywiście, ta pogoda zaczyna mnie już irytować. Nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem, ale... chcę prawdziwą, zieloną, radosną i słoneczną wiosnę! (choć i tak wolę jesień :P)
11 kwietnia 2003, 16:41
Slonce jest w tobie:)

Dodaj komentarz