cze 27 2003

spokój


Komentarze: 5

Jestem tak zadziwiona tym pokojem, jaki mnie ogarnia od dnia pogrzebu Mamy, że gdyby to nie było moje osobiste doświadcznie, chyba bym w nie nie uwierzyła. Przecież od tylu lat przeżywałam męki na samą myśl, że Rodzice kiedyś odejdą, a doświadczenie przemijania w ogóle było dla mnie czymś niezwykle bolesnym. Tymczasem rzeczywistość okazała się nie tak tragiczna, jak mi się wydawało, a ja silniejsza, niż przypuszczałam. Boję się jednak, że kryzys może nadejść w każdej chwili, a wówczas rzeka łez, bólu, żalu popłynie rwącym strumieniem wprost z mojego serca.

 

muszelka : :
kobietaslodkogorzka
28 czerwca 2003, 11:07
Łzy koją naszą duszę... znam ten dziwny spokój, irracjonalny zdawałoby się.. to dar stamtąd!
28 czerwca 2003, 09:53
lzy sa swego rodzaju oczyszczeniem wiec jesli bedziesz tego potrzebowala placz! pozdrawiam i sciskam
27 czerwca 2003, 22:47
Kiedy już będzie po kryzysach, po łzach i smutku, a rany się zagoją odczujesz spokój jeszcze prawdziwszy od tego.
BanShee
27 czerwca 2003, 22:06
niech płynie... taka jest kolej rzeczy...
27 czerwca 2003, 21:53
... bo jeszcze nie zdążyło ci jej zabraknąć .... ściskam cię kochana....

Dodaj komentarz