sty 09 2004

stupendium


Komentarze: 5

Chyba tym razem posłucham siostry i złożę podanie o stypendium na dokończenie i dopracowanie kolejnej książki. Tekst już swoje odleżał, chyba ponad rok. Trzeba książce nadać ostateczną formę. Gdyby przyznano mi to stupendium, na pewno dostałabym kopa do pracy. Muszę tylko zebrać mój dorobek literacki, całą dokumetację, zrobić plan pracy i przesłać, gdzie trzeba. Siostra chyba mi nie podaruje, bo gdyby mogła, siedziałaby mi na karku. Ale, skubana, ma rację.

A teraz wersja "Jingle bells" w wydaniu Muszelek:

Dżingel bel, dżingel bel, dżingel ol de łej!

O łot fan itys tu raj demolando super snej...

Dżingel bel....

 

muszelka : :
agakarolewska
10 stycznia 2004, 09:20
Wiesz co Muszelko, z tym licznikiem, widziałaś? Po prostu szablon padł i licznik znikł:( I tak sobie wyobrażam, jakbym miała jakieś 500 odwiedzających i wtedy by mi znikł..No przecież bym się zapłakała...:(( A co do szablonu, to nie wiem o co chodzi. Niczego nie ruszam, wchodzę sobie, piszę notkę, zapisuję, wchodzę na bloga-a tu pusty zeszycik:((((
agakarolewska
10 stycznia 2004, 09:18
Oj, Muszelka, Ty mnie zawsze zaskoczysz...Z jednej strony mamusia, z drugiej wciąż mała dziewczynka...dżingel bels, diźngel belz:))
agakarolewska
10 stycznia 2004, 09:18
JA CHCĘ TWOJĄ KSIĄŻKĘ!!!!!
09 stycznia 2004, 18:46
:) ...zawsze mówiłem, że trzeba słuchać... :) a język dziecięcy jest naprwdę przebogaty!
09 stycznia 2004, 15:24
Pisz, wytrwalosci życzę! Ps. Piosenka jest słodka ;)

Dodaj komentarz