sie 01 2004

tchórz btw


Komentarze: 5

Niedługo będzie rok, jak zaczął się mój blogowy "dramat", oskarżenia anonimowego "btw" o plagiat moich szablonów od kogoś tam..nawet ni pamiętam kogoa, a nie chce mi się sięgac do archiwum.

Ów "btw" znał nawet mój treningowy blog i tam właściwie zostawił dla mnie te "miłe" wiadomości. Pewnie powinnam była je zlekceważyć, ale zraniły mnie, a jestem skorpionem...i dłuuugo pamiętam takie rzeczy. Zaczęłam szukać, który/a ze znajomych na blogach jest owym anonimowym oskarżycielem. Robiłam to jawnie i z ukrycia. Dotknęłam przy tym kilka osób, ale "btw" siedział/a cicho. Schował/a głowę w piasek i pewnie jak gdyby nigdy nic zaglądał/a do blogów innych i komentował/a. Na pewno był/a u mnie. Przypuszczam, że miał/a ubaw po pachy, kiedy zdruzgotana zablokowałam bloga.

Już nigdy nie było, jak przed sierpniem 2003. Piszę tu, bo archiwum zawiera spory kawałek mojego życia, tzn. zapisków z tegoz życia. Jednak każde wejście na Muszelkowo jest naznaczone smutkiem.

Czy musiało tak być?

 

muszelka : :
01 sierpnia 2004, 15:29
widocznie tak chciaŁ Los...
01 sierpnia 2004, 11:03
dzwoni, pisze, ale ile można...
01 sierpnia 2004, 11:01
Hm, tak się złożyło, że na początku maja pojechał do Londynu. Ma wrócić za jakieś 3 tygodnie... Eh, no właśnie nie mam nikogo... tak jakoś wyszło, może trochę mojej w tym winy. sama nie wiem...
01 sierpnia 2004, 10:50
to było podłe, co zrobił/a \"btw\"... nie rozumiem takich ludzi, toku ich myśl;enia i przesłanek, które pchaja je do działania... trzymaj się dzielnie, tamto już było i nie wróci (oby). każdego dnia wstaje słońce.
01 sierpnia 2004, 10:37
:((

Dodaj komentarz