lut 20 2004

żal


Komentarze: 10

Wyszłam ze szpitala na własne żądanie. Czuję się - jakby to zgrabnie ująć - nie najlepiej, ale szkoda mi dzieci.

Zajrzałam do Muszelkowa i...uświadomiłam sobie, że drzemie we mnie wielki żal. Żal o ten nonsensowny rodzaj "procesu poszlakowego", jaki przeprowadzili klemens, popielatka, fanaberka, iwcia. Boli mnie to, że nikt w zasadzie mnie nie bronił. No cóż, mentalność "nie wtrącania się", którą jakże dobrze znam z realu, także i tu zadziałała. Te notki na ich blogach (na mój temat) i komentarze są straszne. Bardzo mnie skrzywdziły...bardzo...

Pobyt w szpitalu dał mi między innymi to, że teraz patrzę na Muszelkowo i całe blogowisko z większym dystansem. Uświadomił mi, że nie mogę narażać się na dodatkowe stresy, nieprzyjemności, bo zarówno moje dzieci, jak i Marcin potrzebują mnie. A te blogowe afery jednak bardzo mnie osłabiły psychicznie. Do pewnego momentu blog był dla mnie "oczyszczalnią" z domowych problemów. Wygadywałam się tu i było mi lżej. Ale od lipca, jak po równi pochyłej, wszystko zaczęło się psuć.

Nie mam siły dłużej siedzieć przy komputerze, bo kręgosłup, przez który zamknęli mnie w szpitalu, wciąż nie pozwala mi na dłuższe pozostawanie w jednej pozycji.

Nie umiem teraz przewidzieć, co będzie dalej z tym blogiem...Stanie się na razie dla mnie archiwum zapisków z 12 miesięcy moich zmagań z życiem.

Naprawdę mi przykro...i smutno...i żal...

 

muszelka : :
22 lutego 2004, 23:50
a ja jak zwykle opozniona - nawet nie czytam tamtych blogow i nci nie wiedzialam :o( wracaj... sa osoby ktore tutaj Cie potrzebuja :o(((
21 lutego 2004, 16:53
..jak sama napisałaś, blogi to takie nasze "oczyszczalnie", tu szukamy spokoju, którego nie mamy na codzień, ciepła drugiego człowieka i wirtualnego uśmiechu ...i niech tak pozostanie ... nie warto do tego wracać ... tu jest twój "dom" i twoje miejsce ... "mieszkaj" tu i pozwól się odwiedzać ......
agakarolewska-Mruczanka
21 lutego 2004, 15:22
Mi też bardzo przykro i żal, że mnie nie było jak Moja Muszeleczka była w szpitalu...Muszelko, ja nie wiem o co chodzi z tymi przepychankami, z tymi jakimiś wojnami w komentarzach. Zostań z nami. Przecież bez Ciebie nie może być blogów. Z kręgosłupem już lepiej? Fundnęłabym Ci chętnie parę masaży, bo Żonka pracuje w klubie fitness-i mamy zniżkę..Jest taka dobra masażystka-Rosjanka. Wszyscy się zapisują, jest kolejka, ale Ciebie bym wcisnęła. Szkoda, że mieszkasz tak daleko. Przydałoby Ci się również pływanie..Ale gadu- gadu. Ty przecież nie masz czasu dla siebie..To niesprawiedliwe.
Hooliganka_15
21 lutego 2004, 12:42
Szybciutkiego powrotu do zdrówka, dużo odpoczywaj Masz bardzo ślicznego bloga Muszelko. Oby tak dalej.!!!!
20 lutego 2004, 21:12
odpoczywaj
20 lutego 2004, 21:08
....byłoby szkoda, gdybyś przestała pisać tego bloga bo ma on niepowtarzalny nastrój, piszesz o zwykłych wydarzeniach w sposób lakoniczny a jednak plastyczny i oddziaływujacy na wyobraźnię, nie chwalisz się sukcesami,wojażami czy zmaganiami intelektualnymi, raczej walczysz z losem i przeciwnościami...jak kiedys pisałam nie rozumiem takich złośliwości i prania brudów w necie...zastanów się czy chcesz się dzielić sobą dalej z czytelnikami, którzy Cię lubią i czekają co dalej napiszesz czy będziesz stresować się z powodu bezsensownych złośliwości, tym smutniejsze to, że odbywa się to na oczach innych. Bo według mnie to na to drugie szkoda zdrowia i czasu. A o kręgosłup nalezy dbać bo musi starczyć jeszcze na długo......pozdrawiam
20 lutego 2004, 21:02
Nie powinnaś wychodzić ze szpitala w złym stanie, w ten sposób nie pomożesz dzieciom... chociaż wiem, że to tak łatwo powiedzieć, a w rzeczywistości pewnie zrobiłabym to samo.
W sprawie notek na tych blogach... już wszystko ucichło, nie warto tego rozdrapywać po raz wtóry, niech odejdzie w zapomnienie...
20 lutego 2004, 21:00
Muszelko, to nie tak.Moze rzeczywscie nic nie bronilam Cie na zadnym z ww blogow, ale bylam z Toba, pisalam Ci o tym w ostatnim mailu. Zawsze mozesz na mnie liczyc.
porcelanowa_tancerka
20 lutego 2004, 12:59
coż możemy zrobić, gdy inni nas oczerniają? nic, jesteśmy bezsilni i jest nam smutno. licze, że twój stan ducha wkrótce sie poprawi. pozdrawiam
porcelanowa_tancerka
20 lutego 2004, 12:58
coż możemy zrobić, gdy inni nas oczerniają? nic, jesteśmy bezsilni i jest nam smutno. licze, że tqwój stan ducha wkrótce sie poprawi. pozdrawiam

Dodaj komentarz