a jednak...
Komentarze: 0
Notka o "Kopciuszku", wpisana wczoraj pojawila się tylko na moment. teraz znowu jej nie ma. Moglam ją skopiować, ale nie myślalam, że zniknie znowu. Ech, nic tu nie jest trwale.
A to owa notka i jej komentarze:
2003-04-08 kopciuszek Jakiś czas temu zgodziam się przygotować przedstawienie "Kopciuszka" z dziećmi i modzieżą, która przychodzi do świetlicy prowadzonej przez siostry zakonne. Onegdaj robiam takie rzeczy, ale z "grzeczną" mlodzieżą. A te biedactwa mają problem nawet z czytaniem, nie mówiąc już o koncentracji, czy nauczeniu się tekstu na pamięć. Ale bardzo chcą występować. No nie wiem, czy coś z tego wyjdzie... Chciaabym, aby jakoś przebrnęli przez najtrudniejszy dla nich etap zapamiętania tekstu. To są dzieciaki z patologicznych rodzin. Goym okiem widać, że mają wiele trudności ze sobą, z rodziną, z biedą, ale garną się do ludzi, którzy okażą im zainteresowanie, poświęcą im swój czas, uśmiech, otoczą ich życzliwością. Dobrze, że są takie miejsca, jak ta świetlica.
2003-04-08 17:57
Muszelka!Tym mnie już ujęłaś!To wspaniałe że pomagasz takimm dzieciakom!!Trzymam kciuki za przedstawienie:o)
cyyytrynka
2003-04-08 18:18
to całe szczęście (i chyba najbardziej dla Ciebie), że jest ta świetlica i Tobie udało się do niej trafic:)
po_cichu
2003-04-08 19:26
...dobrze że są tacy ludzie jak ty......
martynia
2003-04-08 19:59
życze Wam powodzenia... wiesz jakie by nie bylo to przedstawienie bedzie piekne, okupione praca, checiami i wysilkiem kazdego z Was, a dla tych dzieci... to taka radosc Br> belief
2003-04-08 20:43
jestem pod wrazeniem, bo to co robisz to jest naprawde cos niesamowitego. juz samo to ze wyciagasz pomocna reke do tych dzieci to wielka rzecz, a to jak sie uda to przedstawienie to sprawa drugorzedna chociaz jestem pewny ze Twoi "aktorzy" odwdziecza Ci sie za Twoja prace i czas ktory im poswiecasz.
cichy_no_war
imię e-mail Komentarz
Dodaj komentarz