sty 14 2004

a jednak stłukli


Komentarze: 7

I mam wrażenie, że włąsnie dlatego, iż na przesyłce był przekreślony napis: "Ostrożnie!"

Tata przed chwilą telefonował. Mówi, że szybka stłuczona w drobny mak. Niby drobiazg, a o mało się nie rozpłakałam do słuchawki...i wciąż mi smutno...

Czy ja jestem naiwna? Czy głupia? Nienormalna? Nadwrażliwa?

Dlaczego wszystko trafia prosto do mojego serca? Żadnych barier? Wszystko na wierzchu... Cała moja uczuciowość...

Skąd wziąć jakąś skorupę ochronną? Jakiś pancerz?

Uczucia na wierzchu, ale od szczęścia dzieli mnie szklana kula. Koszmarny paradoks.

 

muszelka : :
15 stycznia 2004, 11:22
Nic dodać nic ująć w słowach Hausera. Szkoda tylko włożonej pracy, by jakiś cymbał w kilka chwil zniweczył cały wysiłek...
hauser
15 stycznia 2004, 10:59
to tylko szkło. są rzeczy których niczym nie stłuczesz.
błękitna glina
15 stycznia 2004, 09:52
kwestia przejmowania się wszystkim i wszystkimi; też tak mam, ciężko z tym
14 stycznia 2004, 22:16
Właśnie. A poza tym, przecież zdjęcie dotarło, czy tak? Tata sobie oprawi i będzie miał cudowny prezent, będzie dobrze.
nela_amigo
14 stycznia 2004, 19:26
na pewno nie jesteś głupia..tylko wrażliwa. nie matw się napewno tacie spodobałby się prezemt- w tym zgadzam się z moją przedmówczynią
14 stycznia 2004, 16:51
Oj Muszeelka.. Mi też byłoby przykro.. Alle prezent dotarł :) Napewno się tatusiowi podobał :) Pozdrawiam:)
14 stycznia 2004, 13:40
Ale podobał się prezent? Podobał.

Dodaj komentarz