sie 02 2003

a to dopiero


Komentarze: 8

Póltora roku temu wyrzucily nas z mieszkania, przed Sylwestrem, w mróz 30-stopniowy, kiedy Marcin mial napad psychozy. Musieliśmy nocą uciekać (ja i Muszelki) do moich Rodziców do Darlowa, a teraz chce się do nas wprosić....Chce zobaczyć dzieci...Na milość ją zebralo...kurka wodna!

Piszę o mojej teściowej i jej matce... Zadaly nam tyle dodatkowych cierpień... Co ja mam zrobić? Wpuszczę do domu. jestem chrześcijanką, ale na pogaduszki nie mam ochoty... Na przywrócenie kontaktów również....

 

muszelka : :
03 sierpnia 2003, 22:14
hm.. czyżby miały wyrzuty sumienia... chociaż po tym co zrobiły wtedy ciekawe czy w ogóle je mają.. :/ wybaczyć? to łatwo powiedzieć... przeprosić? też łatwo... ale zatrzeć ból, który się zadało, to tak prawie niemożliwe...
03 sierpnia 2003, 00:28
Jak tu inaczej! Ładnie ;)
Podziwiam Cię... ja nie zdobyłabym się na to, pewnie od razu pokazałabym im drzwi... w podobnych sytuacjach uczucia zawsze biorą u mnie górę nad rozsądkiem.
agakarolewska
02 sierpnia 2003, 23:30
widzę że miałaś ochotę na trochę morskiego błękitu..złoty piaseczek się znudził :))), pozdrawiam !pa
agakarolewska
02 sierpnia 2003, 23:28
Muszelko,...nie wiem jaki jest stosunek twojego męża do mamy..ale myślę że robisz to dla Niego..i dla dzieci..i to sobie powtarzaj- że dzieci będą widzieć Twoją wyższość jako człwieka..owszem, wpuścisz ją do domu..w końcu to babcia..matka meża, a Ty jesteś ponad to co ona zrobiła..oczywiście bez przesady, żebyś miała dla niej być nagle otwarta i tak dalej..nie da się..w końcu nie jesteś zdolna do obłudy i zachowasz do niej szczery chłód..sama jest sobie winna..zycie wciąż nam takie sytuacje serwuje..a świadomość tego nijak nie czyni znoszenia ich łatwiejszym..Wiesz co? Ale tą kobietę cośjednak ciagnie do Twojego domu..może ma wyrzuty? Może nawet sama sobie sprawy z tego nie zdaje..
02 sierpnia 2003, 14:27
Muszelko, jestem po prostu wstrząśnięta! Nie wyobrażam sobie uczuć, którymi je darzysz, i które przeżywasz w związku z ich przyjazdem! I co zrobić z takimi uczuciami, jak się zachować? Wprawdzie zawsze gdzieś tam, między uległością a agresywnością jest ta niewielka możliwość takiego zachowania, po którym czujemy się dobrze, ale w takim wypadku... nie wiem, czy to możliwe...
kasia
02 sierpnia 2003, 13:39
one powinny Cie jeszcze wspierac!!! nie daj sie!!!
02 sierpnia 2003, 12:02
ja bym nie dała rady...
02 sierpnia 2003, 10:09
Czasami dobrze jest wybaczać, ale czy w tym przypadku to nie mam pewności

Dodaj komentarz