cze 29 2003

burzowo


Komentarze: 7

Kończy mi się termin na napisanie dość obszernego artykułu. Podjełam się jego jeszcze jak Mama była zdrowa, ale zaraz potem problemy zaczeły się piętrzyć, a mnie brakowało i czasu i spokoju na jego napisanie. Teraz usiłuję nadrobić i - oczywiście - idzie mi to dość opornie. Trudno mi się skoncentrować, brakuje mi pomysłu na artykuł, no i nie mam zapału. Jednak zobowiązanie, to zobowiązanie. napiszę ten tekst, ale czy będzie on miał swoją "duszę"? Nie sądzę.

W Darłowie było dziś burzowo: ciężkie i senne powietrze, duszno, dziwnie. Miś marudził i marudził, bo jest małym meteoropatą, ja walczyłam z sennością i bólem głowy. Jak dotąd jednak burzy nie widać i nie słychać.

I taka była ta ostatnia czerwcowa niedziela.

 

muszelka : :
30 czerwca 2003, 19:19
jestes dzielna, wytrwasz.. uda ci sie ;) jestem
30 czerwca 2003, 18:10
dzis byl naprawde ciezki dzien, parno... i pomimo iz padalo nadal cos wisi w powietrzu
30 czerwca 2003, 16:00
Muszelko, odsunęłam na chwilę wielki stres, zmęczenie i obawę o życie operowanej przed 5 dniami mojej dobrej, wiernej suni Paskudy i na chwilę siadłam do komputera, tylko po to, żeby zobaczyć, co u Ciebie słychać. Twój blog ma "duszę", a artykuł... jeśli wyjdzie spod Twojej ręki, to pewnie będzie się wnim kołatać jakaś, choćby najmniejsza, duszyczka :-)
agakarolewska
30 czerwca 2003, 06:39
Muszelko odezwę się ..teraz muszę się przebierać-właśnie wpadłam do pracy
kobietaslodkogorzka
30 czerwca 2003, 01:55
A u mnie troszkę pogrzmiało i popadało, ale króciutko... jednakże powietrze nadal ciężkie. Muszelko, tekst na pewno będzie mieć duszę... bo masz jej za parę osób! Jestem tego pewna.
29 czerwca 2003, 21:31
A ja już po burzy... równiez duchowej...
29 czerwca 2003, 21:29
i u mnie się na burzę zbiera... ale taką duchową...

Dodaj komentarz