cudowny sen
Komentarze: 4
Płakałam, kiedy to senne marzenie przerwał mi głośny śmiech (też przez sen) mojej córci. Płakałam i nie miałam ochoty do życia w mojej obecnej rzeczywistości. Byłam zdruzgotana, że to był tylko sen... Z żalu bolało mnie dosłownie wszystko.
We śnie byłam znowu kochana do szaleństwa, byłam najważniejsza. Tak ważna, że ten ktoś porzucił dla mnie wszystko. Był czuły, cudowny, delikatny. Otaczała nas aura intensywnego i niezwykłego ciepła, które promieniowało z naszych wnętrz.
Nie umiem, nie umiem tego oddać. Nie umiem opisać, namalować, przekazać. Pewnie tylko wiersz to odda, który już układa się w sercu. Biedne to moje serce. Takie rozczarowane i smutne od samego rana.
Kiedy z każdą minutą magia tego snu rozpływa się, coraz wyraźniej dociera do mnie brutalna konkluzja z niego płynąca, która ujawnia moją tęsknotę do miłości, kontaktu, do ciepła i do radości a tego płynącej i rozświetlającej życie.
Dodaj komentarz