dobre strony
Komentarze: 7
Szukalam dobrych stron naszej obecnej sytuacji...i udalo mi się kilka znaleźć:
- po pierwsze większa szansa na to, że znajdą dal Marcina optymalne lekarstwo,
- po drugie jest w rękach specjalistów, którzy w każdej chwili są do jego dyspozycji,
- po trzecie dzieci wydają się trochę spokojniesze, gdyż, kiedy nasilaly się objawy choroby Marcina, one także stawaly się nerwowe, krzyczaly i bily się między sobą.
I tak to jest. Muszę czasem udowadniać sama sobie, że nie jest tragicznie... Kto mnie wesprze, jeśli nie ja sama?
A poniżej zamieszczam dwa wczorajsze dziela Michalka: rower i hulajnogę. Michalek lubi rysować i pisać "mikroskopijnej wielkości "dziela". Te kratki w tle, to - oczywiście - kratki zeszytu. No i przypominam, że Miś ma dopiero trzy lata, a zauważcie, jakie detale umial oddać na swoich rysunkach.
To jest rower
To jest hulajnoga
A rysunki rzeczywiście śliczne (3 latka, no no no :))
Dodaj komentarz