cze 19 2005

dwa fragmenty


Komentarze: 5

Wczoraj wieczorem zaczęłam sobie czytac książkę o Giedroyciu i bardzo mnie zastanowił takie jej fragment:

"Nastepstwem wychowania 'bez prawa' jest brak mocnych zasad etycznych i siły oporu wobec pokus życowych, a naturalnym wynikiem
takiego wychowania jest 'dusza niewolnicza', a wraz z nią - lekceważenie cudzej osobowości, despotyzm i niewola". (w ksiazce "Giedroyc i Kultura")

A dziś w portalu Onet, jak tylko go otworzyłam w oczy rzucił się taki oto tekst: "Od 40 lat żyjemy w świecie wyzwolenia seksualnego. Przez cały ten czas nauczyliśmy się tylko jednego: że wyzwolenie nie rozwiązuje problemów związanych z seksem, lecz raczej je pomnaża.
Esej brytyjskiego filozofa Rogera Scrutona."

Te dwa fragmenty skojarzyły mi się natychmiast, bo to, co obserwujemy w społecznościach ludzkich,
naprawdę często mnie przeraża i sprawia, że z niepokojem myślę o przyszłości.

 

 

BTW

Czasem jeszcze zaglądam do dawnych znajomych (dziś już niezaprzyjaźnionych) i oto co odkrywam:
ostrożność, dystans z odsłanianiem się i zdrowa dawka anonimowości zaczęła być doceniana. A jeszcze rok temu
zarzucali mi, że sie chowam, że się kamufluję, że nie potrafię, jak oni odsłonić się. Dziś sami chowają się
i już tak zdecydowanie nie eksponują. Zmądrzeli?

Zlikwidowałam linki, oni potem zrobili tak samo...
Zlikwidowałam widoczność archiwum, proszę, mam naśladowców...

Nie byłam i nie jestem taka głupia, za jaką zostałam uznana.
Dziś mam z tego drobna satysfakcję.

Zaglądam też czasem do tej, która z taką obłudą potraktowała mnie i dalej udaje, że nic się nie stało (nie była to Fanaberka, Martynia, Naamah, Popielatka, Iwcia, Belief,
nie była to Kobieta Zamężna, Kizia, Rebelka, ani Kaas, ani tym bardziej Serducho i nie MF). Droga dalszej dedukcji zostaje otwarta. Kto bywał wtedy u mnie, może sobie wydedukować.

Jestem "skorpionem" i niestety wciąz te krzywdy pamiętam.

 

A na koniec dnia na niebie pojawil sie taki oto prezent:

 




Troche optymizmu na dobranoc :-)))


 

muszelka : :
iwcia-iwon
28 czerwca 2005, 14:27
wbrew pozorom bardzo łatwo dostać się do archiwum i do mojego i do twojego, na razie nie mam pomysłu innego oprócz tego by wykasować notki pozostaje liczyć na to, że nikt inny nie wpadnie na to jak tam wejść, pozdrawiam
20 czerwca 2005, 15:25
Adrastea, ja Ciebie wówczas nie znaBam, a i Ty mnie chyba tez... :-)
20 czerwca 2005, 11:55
ja niewiem może o mnie chodzi ale niewiem naprawde niewiem co mogłabym powiedzieć złego w twoim kierunku
19 czerwca 2005, 20:59
Właśnie, Kruku, ale mnie się wydaję, że wrócisz... Czego serdecznie życzę!
19 czerwca 2005, 20:53
niektórzy też się wycofali...

Dodaj komentarz