wrz 16 2003

i mnie bierze


Komentarze: 9

Siedzimy sobie cicho, bo ja też od polowy nocy czuję się kiepsko. Wystawilam rano Michalka przed blok, aby go wziela pani przedszkolanka (a jedzie z drugiej strony miasta). No, dobra, stalam z nim aż nie przyjechala :-), A potem wpakowalam się do lóżka dzielonego dziś z Nelą. Nelusia taka cieplucia...uuuu, aż milo. Rozgrzala Mamusię, nie wiedząc nawet o tym i pospalyśmy sobie do ósmej.
O ósmej tez bylo mi ciężko się podnieść, ale musialam (co za okrutne slowo). Musialam. Teraz kawa (po warszawsku-kawka, albo kawusia) i robota. Obiecalam sobie, że dziś nareszcie coś naskrobię. Ileż można poddawać się marazmowi? Zobaczymy. jeszcze jakoś trzeba będzie zorganizować zakupy. A tu i bankomat się klania, bo w portfelu zrobilo się pusto. Ło jej! Ło jej!

I tak się zaczyna moje dzisiaj.

 

muszelka : :
17 września 2003, 11:25
dużo zdrówka życzę wszystkim Twoim domownikom i Tobie oczywiście..
kobietaslodkogorzka
17 września 2003, 07:50
:) Dzień dobry... powrotu do zdrowia!
nitka
17 września 2003, 00:51
zawsze tak jest kiedy w domku szpital..szybkiego powrotu do zdrowka dla wszystkich Muszelek ;)
16 września 2003, 22:10
Profilaktycznie gripex albo inny podobny wynalazek - mam nadzieję, że pomoże ;)
16 września 2003, 21:36
a ja nie wypilam kawki bo bylam wtedy w szkole :(
16 września 2003, 12:36
Ach, Muszelko, do Warszawy mam ze 30 km, ale chyba wypiję kawką Twoje zdrowie!
16 września 2003, 10:15
o przeżycie
16 września 2003, 10:14
Ech, Muszelka, każdego dnia musimy się bić, normalnie...
16 września 2003, 10:08
dzielnaś

Dodaj komentarz