wrz 05 2003

jak u Barei


Komentarze: 8

Od dawna z Marcinem nie mieliśmy prawdziwego tete-a-tete. I dziś nam się poszczęścilo. Dzieci w przedszkolu, dość mily nastrój...pozwalam sobie ominąć szczególy...;-)... Ale w najmniej odpowiednim momencie rozleglo się natarczywe pukanie do drzwi (a prawie nikt do nas nie przychodzi-o ironio!).

Do mieszkania wparowala komisja sprawdzająca instalację wodną. Kilka osób bez zapowiedzi wkroczylo na nasz z trudem wyciszony teren...

Do tej pory hihram się...i zastanawiam, czy czasem nie zamieszkaliśmy przy "Alternatywy 4"? Tym bardziej, że na placu zabaw dla dzieci, jaki obiecano pod naszym blokiem, wlaśnie montują stól pink-pongowy. Będą maluchy mialy frajdę! Jak doskoczą..hihi!

 

 

muszelka : :
06 września 2003, 07:08
Dziękuję za prezent na moim blogu.Napisałam tej mało zezowatej Fanaberce instrukcję, niech ćwiczy nieboga .A ja zmykam do Taty na .Muszelko idż do hotelu i zwiń nakładkę na klamkę"nie przeszkadzać" może to pomoże ,pa pa.
05 września 2003, 17:28
Rzeczywiście, sytuacja jak z komedii ;)
05 września 2003, 15:59
nie ma to jak nieodpowiedni goście w nieodpowiednim momencie... :]
05 września 2003, 15:39
...a na tym obrazku to ja widzę kota .... miał być kot?....
05 września 2003, 14:44
w zasadzie, co im to przeszkadzało
05 września 2003, 14:34
... ale mam nadzieję, że szybko poszli?....;)
05 września 2003, 13:01
Daj mi jakąś podpowiedź jak zobaczyć ten obrazek, bo oślepnę! Pamiętam, że robiłam zeza, ale nie pamiętam, w którą stronę!
05 września 2003, 12:30
A ja bym chętnie zobaczyła Wasze miny (tych o instalacji także)! hihi... krakowska ulica Alternatywy 4!

Dodaj komentarz