wrz 15 2003

jaka szkoda


Komentarze: 5

Że kończy się lato...Dziś późnym rankiem zrobilo się tak milo, cieplo, zloto, ale są to niewątpliwie ostatnie uśmiechy lata. Teraz czeka mniezbieranie kasztanów, żolędzi, liści i sprzątanie różnych ludzików i kompozycji, które nie wytrzymają rączek moich Muszelek. Pod oknami zakopalam cebulki wiosennych kwiatów, ale wciąż martwię się, czy nie nazbyt plytko, aby nie zmarzly w zimie. Może ktoś mi podpowie, jaka jest prawidlowa i bezpieczna glębokość?

I znowu czekać na wiosnę...Tracić tyle cennych dni, tygodni, nim jasniej zaświeci slońce. Jaka szkoda...

 

muszelka : :
15 września 2003, 13:58
Klemens to morderca niewinnych cebulek! Głębokość powinna być od 7 cm (niektóre krokusy) do 15 cm (korona cesarska) Jak za płytko, to możesz je na zimę okryć jakąś gałęzią (najlepiej świerkową). Cebule same się zagłębiają, mają korzenie wciągające je w ziemię.
15 września 2003, 13:02
Trzy metry. Starczy.
15 września 2003, 12:25
ach Muszelko - przecież jesień też potrafi być przyjemna, wyobraź sobie że siedzisz wygodnie wieczorem w ciepłym domku, z kubkiem gorącej słodkiej herbaty i czytasz jakąś dobrą książke, za oknem słychać jak krople deszczu rozbijają się o szybe. Czy tak wyglądają stracone dni? Nio usmiechnij sie:) i spróbuj znaleźć plusy tych chłodniejszych dni:)
15 września 2003, 12:04
kazda pora ma swoj urok
15 września 2003, 12:03
....na cebulkach niestety się nie znam .... a te tygodnie bez słońca nie zawsze muszą być stracone .... jak to gdzieś wyczytałam, słońce zawsze świeci ... tylko niekiedy za chmurami ..... postarajmy się, więc je rozgonić ....

Dodaj komentarz