kimkolwiek jestem...
Komentarze: 9
Jest coś, jakaś szklana kula, fatum? co odbija szczęście ode mnie?
Myślałam, że się przebiłam, że przehytrzyłam gada... A jednak nie...
Krótka była moja radość... Czas wrócić do kuli, z podciętymi skrzydłami, pękniętym sercem, przemoczonymi oczami.
Kimkolwiek jestem...nie warto było...
Dodaj komentarz