koniec i początek
Komentarze: 4
Nie lubię tych dwóch dni...Sylwestra i Nowego Roku. Nie lubię, bo jednoznacznie stawiają mnie wobec przemijania.
Tik, tak, tik, tak...odchodzi moje życie, tik, tak...
Ale muszę przeciez napisać coś więcej o powyższym portrecie rodzinnym ręką Neli uczynionym. Kto jest kto, podpisałam, ale skąd na przykłąd wzięły się tam dwa słoneczka? Dziwne, prawda? Otóż Nelcia chciała równo obdzielić mnie i Marcina, bo kiedy poprosiłąm ja o objasnienie tej tajemniczej sprawy, powiedziała:
- To dlatego, że jedno jest dla ciebie, a drugie dla taty.
Tik, tak, tik, tak....tik, tak!
Dodaj komentarz