Miś-dowcipniś
Komentarze: 8
Kiedy wracaliśmy dziś z przedszkola, Michałek zaczął śpiewać mi piosenke, której jeszcze ja się uczyłam w przedszkolu:
Choć mam rączki małe i niewiele mogę,
pomogę mamusi niech odpocznie sobie...
Druga zwrotka zaczynała się tak:
Zamiotę izdebkę,
umyję garnuszki..., ale Miś chyba śpiewał:
Zamiotę i zdepnę..., więc poprosiłam go, aby mi powiedział wyraźnie, jakie według niego są tam słowa. Od razu zaskoczył, że coś nie tak i zaśpiewał mi w ten sposób:
Zamiotę i zdechnę,
umyję garbuski...
Dłuższą chwilę musieli na mnie czekać, bo ze śmiechu mało się nie posikałam. Naprawdę. A Miś zadowolony już do końca drogi wyśpiewywał na głos własną wersję tej starej piosenki.
A to Miś-dowcipniś:
Dodaj komentarz