szybko
Komentarze: 3
Szybko napiszę następna notkę, bo poprzednia trochę chwalipięcka. Ale musiałam sobie przypomnieć, ze nie jestem taka beznadziejna, że niby tylko marudzę, biadolę, kwęczę. Trochę asertywności i poczucia własnej wartości dobrze mi zrobiło.
Dziś natomiast z nieoczekiwanym trudem zdobyłam koieczną puszkę słodzonego mleka skondensowanego. Mam świetny przepis na krem do tortu, który wymaga takiego własnie mleka. Marcin jeszcze śpi. Nie wiadomo, w jakim stanie się obudzi. Oby nie popsuł Neli dnia urodzin.
Idę piec. Najpierw biszkopt.
Dodaj komentarz