ujarzmianie dzieci
Komentarze: 4
Nie wiem, czy to ostatnie wydarzenia i napięcie z nimi związane, czy też brak rytmu przedszkolnego sprawia, że moje Muszelki stają się doslownie nieznośne: krzyczą, klócą się, nie reagują na to, co do nich się mówi, no po prostu trudno z nimi wytrzymać. Ja też zaczynam na nie krzyczeć, a nawet daję klapsa po kochanych pupach i kolo się zamyka. Co tu robić? Jak się zregenerować, aby nie brakowalo mi cierpliwości?
Na pewno się szybko wszystko ułoży. Wszystko w swoim czasie..ważne żeby na siebie samą nie naciskać..być dla siebie samej czułą i wyrozuiałą..jak dla dziecka, pozdrawiam Muszelko
Dodaj komentarz