ujawnianie
Komentarze: 4
Wciąż żal mi tego dominikanina. Nie znam go osobiście, ale coraz bardziej mam wrażenie, że został wrobiony.
A tak na marginesie, to chodzą mi po głowie myśli, że może i ja powinnam ujawnić osobę, która (na naszym blogowisku) ma dwa lica... No co... to taka analogia.
Ale chyba najważniejsze jest, że ja wiem, kto zacz i już nie dam się tak dręczyć. Spośród moich dawnych blogowych znajomych została mniej, niż Reszta Izraela, ale jakżesz ona mnie cieszy. Pozostałych rozumiem. Zastanawiam się, czy czekają na jakieś przeprosiny? Czy odeszli na amen? Najważniejsze, że jest spokój... Jestem znowu u siebie...Moje kochane Muszelkowo!
Dodaj komentarz