sty 24 2004

współdziałanie


Komentarze: 9

Nie spodziewałam się tego, że Marcin po moim niedawnym wybuchu płaczu przy nim zareaguje pozytywnie (puk, puk w niemalowane drewno!). Zachęca mnie, abym zrobiła kilka badań, sam bierze się do pozmywania sterty naczyń, poczuwa się do rannego odprowadzania dzieci do przedszkola, wracają do użytku słowa: "proszę", "dziękuję" (puk, puk!).

Takie wydawałaoby się normalne rzeczy w normalnym małżeństwie...Ile spraw dzieli nas wciąż od tej normalności.

 

muszelka : :
24 stycznia 2004, 13:20
to świetnie, oby tak dalej........
24 stycznia 2004, 12:53
No widzisz!Już lepiej!:) Szybko minęło!:)
agakarolewska już idę..idę..:
24 stycznia 2004, 10:53
a Zonka teraz by powiedziała :"Ty mądralińska" z takim kpiącym uśmieszkiem...Należałoby mi się takie kpiące sporzenie za te kilometrowe wywody ;)))) pa-pa Muszelko..
agakarolewska
24 stycznia 2004, 10:52
Taki sposób można stosować, ale z umiarem i wyczuciem, czyli ty Muszelko będziesz świetna w stosowaniu tego sposobu. Żeby mąż czuł, że jesteś czasem SŁABSZA OD NIEGO. To działa jak zimny, mobilizujący prysznic. Nawet na bardzo chorych.
agakarolewska
24 stycznia 2004, 10:48
agakarolewska
24 stycznia 2004, 10:48
......................Muszelka mnie spierze, za to że sobie seanse terapeutyczne urządzam u niej...............
agakarolewska
24 stycznia 2004, 10:37
to jest naukowo potwierdzona reakcja.. U nas też tak jest.. Gdy jednej nagle wszystko przychodzi ciężej, gdy cierpi, gdy ma gorszy dzień..jakiś problem..I NIE JEST TO ZWYKŁY PROBLEMIK, LECZ COŚ WYJĄTKOWO PRZYGNAITAJĄCEGO, to nagle w tej drugiej budzą się siły, by wspierać.. Ja marudzę i często jestem krytykancka, i mam fochy, chumorki, etc.. Ale jak z Moją Żonką źle siędzieje, to nagle staję się najwyrozumialszą i najczulszą..I w ogóle nie poznaję siebie..Potrafię nagle się pozbierać i załatwiać wszystko za nas dwie..Pilnować, nadzorowac..I odwrotnie tak samo..Jak dopada mnie depresja, to Żonka staje się po prostu niezwykle czujna i świenie zorganizowana, choć zazwyczaj jest niewyczulona na drobiazgi..
agakarolewska
24 stycznia 2004, 10:32
czytam..PŁATECZEK *...czytam..czekam, bo żeby dokończyc zdanie musi opasć PŁATECZEK..**** ..:))))
24 stycznia 2004, 09:41
To ja też... puk puk w niemalowane! W Waszym imieniu :)

Dodaj komentarz