Archiwum 03 czerwca 2003


cze 03 2003 dziś stchórzyłam
Komentarze: 9

Tak, jak codziennie telefonowalam do Mamy na OIOM, tak dziś nie mam odwagi...Bardzo, bardzo boję się...

W dodatku bylam dziś na pogrzebie teściowej wujka męża. Zachorowala w tym samym czasie, co moja Mama i też leżala na OIOM-ie. No, niestety, nie uratowali jej. Poszlam na ten pogrzeb, a tam cala rodzinka męża. Nawet moja teściowa, która od dawna nie chadza do kościola. Stalam sobie z boku. Oni nie uznają mnie za rodzinę, a Basia (córka zmarlej) byla...ach, wiadomo... zalamana. Na szczęście jakoś przeżylam. Dzieci byly jeszcze w przedszkolu.

Teraz telefonowala do mnie moja kuzynka z Wroclawia. Też próbowala mnie jakoś podtrzymać na duchu. A ja popadam w jakiś rodzaj odrętwienia. I przypomina mi się fragment z Milosza:

"Jest taka ludzkiego cierpienia granica,

za którą się usmiech pogodny zaczyna."

 

Co prawda do uśmiechu jeszcze mi daleko, ale mam wrażenie, że juz więcej cierpienia nie udźwignę.

 

muszelka : :
cze 03 2003 trzecia operacja
Komentarze: 5

Jak w temacie: Mama przeszla trzecią pod rząd operację. okazalo się, że podczas Jej sztucznego snu, pluca i serce - owszem - odpoczywaly, ale rany pooperacyjne się nie goily. Dziś mają Ja budzić.... Ja już nie mam sil... Naprawdę...

Niech ją obudzą i niech wreszcie będzie lepiej!

A upierdliwy naczelny niech sobie sam napisze artykul! Zrzuca "laskawie" na mnie tematy, których nikt nie chcial wziąć, a kiedy ja coś z nich wyluskam, czepia się bez uzasadnienia. mam go gdzieś.

 

muszelka : :