Archiwum sierpień 2003, strona 2


sie 24 2003 jak pusto!
Komentarze: 6

Czy to tylko ja mam takie wrażenie, że wiekszość ludzi wywialo z blogów?

 

muszelka : :
sie 23 2003 beztalencie kulinarne
Komentarze: 5

Tym się jeszcze nie chwalilam,...., bo i nie ma czym. Co ja zrobię, że nie mam serca do gotowania? Co ja zrobię, że (pfu!) teściowa jest świetną kucharka i Marcin jest pod tym względem rzopieszczony? Co ja zrobię, że uważam, iż jest tyle ciekawszych zajęć? No co ja zrobię?

Przyznam się, że czasem się staram...Nawet bardzo....Dziś na przyklad. Urobilam się po pachy, a wyszedl mi tylko rosól. Drugie danie bylo totalną klęską...

Wrrr!

A może znacie sprawdzone przepisy na proste, dobre dania? Takie szybkie do zrobienia (żeby nie marnować cennego czasu :-)?

 

muszelka : :
sie 22 2003 pauza z jesienią w tle
Komentarze: 9

Pauza między jednym atakiem migreny, a drugim. Oby byla jak najduższa, bo takie tygodniówki bywają trudne do przetrwania, a ile zaleglości mam przez nie...Szkoda gadać.

A dziś moja Nelcia zbierala pierwsze opadające liście, ze smutkiem do nich przemawiając:

-"Biedne listeczki, biedne!"

Podem obdarowala liśćmi panie w bibliotece. Docenily ten dar. Nelcia uradowana mówila:

-"Podziękowaly! Podziękowaly!"

Idzie jesień....Nie lubię tego przelomu...Choć początki jesieni bywają cudowne. Te kolory! Owoce! Liście! Grzyby! Ale to jesień, schylek, zapowiedź zimy (dla mnie zapowiedź śmierci).

 

muszelka : :
sie 22 2003 boli i boli
Komentarze: 7

Glowa, a jakże. Od tygodnia. Kawy nie piję od dwóch dni, bo boje się, że to pogorszy samopoczucie.

Niech ktoś wreszcie wynajdzie coś na te męczące migreny!

 

muszelka : :
sie 21 2003 nie ma wyjścia
Komentarze: 6

Nie ma...Trzeba żyć...Stawiać czolo zmęczeniu, bólowi, monotonii...A może to tylko ZNM?

Mam dwie książki "w szufladzie". Trzeba je tylko dopracować. Prosta rzecz, a nie mam na to sily. Nawet krótki artyku wydaje się szczytem nieosiąglnym.

Dziś obiecalam sobie, że jak od września Muszelki wrócą do przedszkola, ja je tam zaprowadzę, a potem pól dnia będę "nic-nie-robila", albo - jak to śpiewa Kasia "będę robila nic". MUSZĘ choć tak się zregenerować. Nie można w nieskończoność ciągnąć bez odpoczynku.

I tak wiem, że dam sobie radę...

 

muszelka : :