Komentarze: 3
Bałam się tego i starałam usunąć z myśli, ale dziś nadszedł ten czas i musze się oswoić z rzeczywistością, a ta jest taka, iż właśnie mija 50 lat odkąd borykam się z życiem.
Nie jest dla mnie straszna ta pięćdziesiątka, ale świadomość upływu czasu i zbliżania się do Wielkiej Niewiadomej.
Same moje urodziny są dla mnie przyjemnym przeżyciem. Rodzinka sprawiła mi niezwykłą niespodziankę i wspaniały prezent i ogólnie jest super. Tylko ten czas... jak go okiełznać?
Ma ktoś jakiś skuteczny patent?