Archiwum 02 czerwca 2003


cze 02 2003 precz z naczelnymi
Komentarze: 4

Dobil mnie dziś mail od naczelnego, pretensjonalnego gówniarza o wygórowanym mniemaniu o sobie. Czepia się w moimartykule takich nieistotnych rzeczy, że nie wiadomo, czy się śmiać, czy plakać, a poza tym zwraca się takim tonem, iż mnie - pokojowo nastawionej do ludzi Muszelce - ręce same szukają jakiegoś harapa. No beznadziejny przypadek. Szlaban by to trafil te wszystkie uklady!

Ja tu nie wiem, jak przetrwać kolejne dni, godziny, aby się nie zalamać, a ten gnojek przysyla mi takie maile...

I co? Zignorować go, olać, zwymyślać, czy potulnie poprawić, tzn. zbabrać artykul? Co zrobić?  Skoro dla mnie liczy się każda wierszówka?

 

muszelka : :