Archiwum 05 czerwca 2003


cze 05 2003 do trzech razy...
Komentarze: 11

Raniutko telefonowal tata. Znowu od razu po jego glosie poznalam, że ma lepszą wiadomość i mial. Mama zostala wczoraj wieczorem wreszcie wybudzona i...nic strasznego się w związku z tym nie dzialo (a tego bardzo się balam). Lekarze mówią, że jest stabilna...Teraz tylko chodzi o to, aby rany wreszcie zaczęly się prawidlowo goić. Bagatelka.

Co za ulga! Choć przed nami jeszcze wiele bólu i trudu, ale co za ulga!

Dziękuję Wam kolejny raz za tyle cieplych slów, uśmiechów! Teraz już musi być tylko lepiej!

I jeszcze coś śmiesznego do zobaczenia:

 

muszelka : :