Archiwum 24 czerwca 2003


cze 24 2003 po pogrzebie
Komentarze: 10

Przetrwałam.

W to ostatnie pożegnanie Mamy włożyłam całe swoje serce. Ufam, że Jej się podobało.

Było ciężko.

Ale rodzina, znajomi, którzy byli na pogrzebie twierdzą, że był piękny. Mamę żegnało wiele ludzi, bo była człowiekiem zyczliwym, pogodnym, wrażliwym na potrzeby innych. Była lubiana.

A ja miałam na tyle siły, że jako jedyna (oprócz kapłana) pożegnałam Ją na cmentarzu. Nie przypuszczałam, że przyjdzie mi wygłosić mowę.

Moja biedna, kochana Mama...Dziś spędzi pierwszą noc na cmentarzu...Na cmentarzu? Chciałabym mieć pewność, że w Niebie!

 

muszelka : :