Archiwum 14 lipca 2003


lip 14 2003 zatrzymać jutro
Komentarze: 3

Ostatni dzień w rodzinnym gnieździe. Pojutrze wyjeżdżam, a do mieszkania sprowadzi się brat. Już nigdy niebędzie tu, jak dawniej. Nawet nie wiem, czy będę mogła przyjeżdżać na lato (o konflikcie z bratem napiszę w przyszłości). Smutno, smutno, smutno.

Posadziłam Mamie na grobie dużo kolorowych pięknych kwiatów. Nim stanie tu pomnik, musi upłynąc trochę czasu. A Mama tak kochała kwiaty. Zawsze miałą ich dużo. Kilka z nich pojedzie ze mną... Żywy znak Jej obecności (dla mnie).

Dzieci nie mogą doczekać się jazdy dużym samochodem, nie mogą się doczekać powrotu do domu. Dziś jeszcze pobrykały na plaży, w morzu. Trochę się opaliły. Nie będzie wstyd przed znajomymi ;-)

Ach, jak zatrzymać jutro?

 

muszelka : :