Komentarze: 1
Znalazlam sposób na to hotlinkowanie i mam nadzieję, że on się sprawdzi.
Wreszcie wyżyję się fotograficznie i wirtualnie, bo sprawia mi to niemałą frajdę. Takie zatrzymywanie ulotności w kadrze.
Dziś z Nelcią zaliczyłam już próbę scholi. Pod koniec maja pojedziemy na festiwal laureatów i - jak się okazało - moja córcia będzie miała tam solówkę. Jest najmłodsza, ale bardzo odważna. No, zobaczymy i usłyszymy, jak jej pójdzie. Byłby to najprawdziwszy debiut sceniczny mojej małej.
Michasiowi skrzypią struny głosowe i zdartym głosem protestuje przeciwko szlabanowi wyjścia na dwór. Ja też chrypię, kicham i w nocy bolało mnie w klatce piersiowej.
A poniżej moja artystka wczoraj (zbieranie kwiatków) i dziś (w niebieskiej, robionej przeze mnie, czapeczce):