Komentarze: 1
Dziś i jutro mija mi na redagowaniu, formatowaniu i uzupełnianiu o elementy graficzne pracy magisterskiej jednej z
sióstr przedszkolanek. Ile się człowiek przy okazji nauczy!
A przed chwilą zajrzałam na galę rozdania Wiktorów i jeszcze nie mogę pozbyć się uczcucia zażenowania> takiej
sztuczności i takiego nędznego scenariusza i prowadzenia dawno nie widziałam.
Moi ulubieńcy: Sekielski i Morozowski znowu odpadli na finiszu (i to z Lisem). Są za dobrzy!
Dobrze, że chociaz Dymna, Radziwiłłowicz i Pochanke dostali nagrody.
Ło jeju, ło jeju! Komercja nas robi barbarzyńcami!