Komentarze: 1
Praca, którą redaguję, składam, uzupełniam o grafiki i lekko poprawiam, już wygląda, jak spod igły. A drzewiej to się człowiek namęczył, nastukał w maszynę, zamalowywał korektorem błędy, szedł na kompromis z literówkami. Ach, komputery to jest to!
Jutro skończymy z tą pracą magisterską. W piątek weźmie ją do reki promotorka. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
A u nas pada, siąpi, czasem leje. Cztery kawy dziennie, a mimo to oczy mi się zamykają. Co z tą wiosną w tym roku?