Komentarze: 1
Bardzo lubię ten moment wieczoru, kiedy dzieci nareszcie padają i zasypiają, kiedy już nikt mnie nie potrzebuje, kiedy większość moich "antenek" wyłącza się. Mogę wybierać między komputerem z Internetem, telewizorem z filmami i książkami. To nęci i tamto kusi. Zazwyczaj zaczynam od kompa, a kończę na książce. Ale dziś wysiadają mi oczy, choć mam wciąż bardzo dobry wzrok ( nie potrzebuje żadnych szkieł).
Padnę więc pewnie i ja, bo na jutro mam ambitne plany.
Ale najpierw łazienka i woda, woda, cudowna, cicha woda!