Komentarze: 2
Dziś Michałek się zaciął i tak piłował rowerek, tak się męczył kilka godzin, tak mnie odpędzał, że w końcu postawił na swoim i jeździ!
Ciesze się, bo to mała, ambitna bestyjka, która bardzo przeżywa, jesli czegoś nie potrafi.
Wcześniej tak samo było z czytaniem, wiązaniem sznurowadeł, czy grami na komputerze.
Mały perfekcjonista mi rośnie.